web analytics

Niby banalne pytanie, ale tak serio, dlaczego właściwie śpiewam?

Śpiewam, bo jest to część mojego życia.
Nie wyobrażam sobie życia bez śpiewania i myślę, że śpiewanie nie wyobraża sobie życia beze mnie. Nie potrafiłabym nigdy z tego zrezygnować i o tym zapomnieć.

Śpiewam, bo to jest moja pasja.
Jakkolwiek kiczowato to nie brzmi, taka jest prawda. Moja pasja to śpiew i nie ucieknę od tego stwierdzenia.

Śpiewam, bo jest to moje największe marzenie, które już udało mi się zrealizować.
A marzeń się nie porzuca. Kiedyś myślałam, że jest ono totalnie nierealne, ale później prawda okazała się inna. A skoro udało mi się zrealizować coś takiego, to dlaczego moje kolejne marzenia miałyby się nie udać?

Śpiewam, bo jest to część mnie.
Są takie rzeczy, które nas definiują i w moim przypadku jedną z nich jest śpiew.

Śpiewam, bo jest to niesamowite uczucie.
I nie chodzi tutaj tylko o te wyższe dźwięki, jak się niektórym może wydawać. Śpiewanie jakiegokolwiek dźwięku jest po prostu niesamowite. Ten moment, gdy czujesz, jak dźwięk przez ciebie przechodzi, a potem rozbrzmiewa… Niesie to ze sobą tak strasznie dużo emocji, że często można potem poczuć się zmęczonym. Ale jest to pozytywne zmęczenie.

Śpiewam, bo męczy to fizycznie. 
A jak wiadomo, wysiłek fizyczny sprawia, że czujemy się lepiej. Śpiew angażuje całe ciało (i mózg), a więc wymaga pracy naprawdę wielu mięśni. To wszystko sprawia, że śpiewanie daje taki sam efekt jak pójście na siłownię.

Śpiewam, bo daje mi to szczęście.
Nie tylko dlatego, że są postępy, z których się cieszę. Chodzi o sam moment, o śpiew sam w sobie. O to, że po prostu lubię to robić.

Śpiewam, bo czuję.
Śpiew to emocje. Każde zaśpiewanie danego utworu to opowiedzenie jakiejś historii, wcielenie się w konkretną postać. A jeśli czujesz mocno pewien utwór, to po prostu musisz się z tym uzewnętrznić, musisz to zaśpiewać.

Śpiewam, bo daje mi to motywację.
Motywację do tego, aby nadal realizować swoje plany i marzenia, żeby przypadkiem nigdy nie zrezygnować z tej drogi. Śpiew zawsze przypomina mi o tym, że może być tylko lepiej.

Śpiewam, bo muszę. 
Ale nie dlatego, że ktoś mnie do tego zmusza. Muszę śpiewać, bo inaczej nie dam rady żyć. Jest to coś silniejszego ode mnie. Ja nie chcę śpiewać, ja po prostu muszę.